Film, który miałem okazję obejrzeć w domowym zaciszu to film, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem, a który ogromnie mną wstrząsnął i który zapadnie w moją pamięć na bardzo długo. Nie mogę wyjść z podziwu, że powstał on w Polsce, w kraju, w którym furorę robią gnioty pokroju „Pokaż kotku co masz w środku”.
Jest to historia dwóch kolegów, przyjaciół: Michała i Janka, którego ten pierwszy zaprasza na chrzest swojego syna i jednocześnie prosi o pozostanie chrzestnym małego.
Michał znalazł swoje szczęście: ma kochającą żonę i nowonarodzonego syna, luksusowe mieszkanie i własny biznes, ale ciągle próbuje uciec od przestępczego świata i chronić swoją rodzinę, ponieważ ciąży na nim wyrok mafii za „sprzedanie” swoich dawnych towarzyszy. By przeżyć musi płacić im 10 tys. zł. za każdy dzień, ale pieniądze się kończą i dzień chrztu syna staje się dniem wyrównania porachunków.
Jest to świetne kino, głębokie, poruszające i trzymające w napięciu. Zakończenie filmu sprawia, że napisy końcowe zbiegają się z długim milczeniem.
Osobiście uważam ten film za pokaz światowej kinematografii. POLECAM!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz