piątek, 20 stycznia 2012

Ile kosztuje książka?

Podstawą do napisania tego artykułu stała się moja wizyta w pewnej księgarni. Były przeceny książek, więc postanowiłem wstąpić. I rzeczywiście, nie kłamali. Przeceny były, nawet spore, bo wiele książek przecenionych o 25%, kilkanaście nawet do 70%. Ale nie tego szukałem. Moim celem, było znalezienie pozycji po 5zł, bo taką informację dostałem od swojego informatora. Ostatecznie znalazłem mały koszyk z kilkunastoma książkami, z którego wybrałem pięć. Czy wszystkie były dobrym wyborem? Okaże się z czasem, ale za te pieniądze (przy kasie zapłaciłem niecałe 22zł za pięć nowych książek) nie mam wyrzutów sumienia.


Jednak po powrocie zastanowiła mnie jedna rzecz. Gdybym był w Empiku, za te pieniądze nie kupiłbym żadnej dobrej książki lub jedną wymuszoną. Jak jest więc możliwe sprzedawanie książek po 5zł? Czy książki w Polsce muszą tyle kosztować i ile tak naprawdę kosztuje wydanie książki? Postanowiłem zbadać sytuację, przeprowadzić własne śledztwo (żart, takich informacji jest pełno w Internecie) i dowiedzieć się prawdy. Oto co znalazłem:


Co trzeba wliczyć w koszty wydania:




  • redakcja techniczna i merytoryczna książki

  • korekta

  • projekt graficzny (okładki i wnętrza)

  • skład komputerowy i przygotowanie do druku

  • druk


Pan, z którego informacji korzystałem, postanowił wydać książkę dwoma sposobami: offsetowym (cokolwiek to oznacza) oraz cyfrowym. O obu przypadkach książka ma takie same wymiary 130mm x 195mm, w wydaniu offsetowym ma 140str, a cyfrowym 172str. Podał jeszcze rodzaj papieru, na nim się nie znam, więc sobie odpuściłem. Redakcję techniczną i projekt graficzny autor wykonał we własnym zakresie. Zapłacił tylko za korektę, przygotowanie do druku i sam druk.


Za wydanie offsetowe 1000 (tysiąc) egzemplarzy zapłacił łącznie 3630zł. Zatem koszt wydania jednej książki to dokładnie 3,63zł.


Wydanie drukiem cyfrowym 100 (sto) egzemplarzy zapłacić 1695zł, więc jeden egzemplarz wyniósł go 16,95zł. Na pierwszy rzut oka widać znaczną różnicę. Jestem tylko ciekaw, jak duża była różnica w jakości.


Czy to tłumaczy w jakimś stopniu obecne zjawisko? Chyba nie, bo to są koszta wydania książki samemu. Jeżeli chodzi o poczytnego autora, to nie sądzę, by on sam musiał dopłacać do tego interesu. Zapewne wydawnictwa biją się o możliwość wydania jego książki, bo węszą tu pewnie udany interes.


Skąd więc taki koszt? Dużą rolę odgrywa tu pewnie sam procent od sprzedaży dla autora. To po pierwsze. Sam koszt druku nie jest pewnie aż tak znaczący, ale już sama marża wydawnictwa i później procent dla księgarni musi odgrywać pewną, znaczącą rolę. Poczytny autor się sprzeda, nawet jeżeli książka będzie kosztować 49zł. I tak ją kupimy, bo mamy pewność, że będziemy zadowoleni. Nie zaobserwowałem jak zmieniła się sytuacja po wprowadzeniu podatku VAT na książki, ale nie wróżę, żeby ceny w niedalekiej przyszłości powędrowały w dół. Wręcz przeciwnie, jak ostatnimi czasy wszystko w Polsce, pójdą jeszcze w górę. Po cichu mam nadzieję, że te przewidywania się nigdy nie spełnią.


P.S. Temat cen książek w Polsce poruszałem już wcześniej (na pewno nie po raz ostatni), warto uzupełnić wiedzę, chociaż o akcję GW "Nie karm książkowego potwora".


P.P.S. A na koniec, świeżo znaleziony artykuł: http://natablicy.pl/ceny-ksiazek-w-polsce-zniechecaja-do-czytania,artykul.html?material_id=4e8ac3d7fbaedd4f4a000000

4 komentarze:

  1. Nie jestem pewien czy ta marża dla autora taka wielka jest. Nie uwzględniłeś jeszcze transportu książek po całej Polsce, kosztów ich składowania (wszystko musi być zabezpieczone! zawilgotniały magazyn i już po książkach!), a w przypadku promowanych pozycji - koszty za reklamę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz całkowitą rację. Nie uwzględniłem tego. Dochodzą kolejne koszty i już wiemy skąd bierze się cena np. 49zł. Wszystko kosztuje i każdy chce zarobić. Ale jak jest możliwe sprzedawanie książek w cenie 5zł i taniej? Czy one przynoszą tylko straty i pisarz musi do tego interesu dopłacić? Głównym założeniem tego artykułu była próba wytłumaczenia sobie czemu ta cena wynosi 49zł, a nie np. 25zł, co jest już bardziej przystępne.
    Na Amazonie książka Kinga w przedsprzedaży kosztuje nieco ponad 4Ł. Mogę ją zamówić już teraz i łącznie z przesyłką zapłacę mniej niż za tę samą książkę w Empiku za kilka miesięcy (zanim zostanie przetłumaczona). Od razu odpieram argument, że do ceny trzeba doliczyć koszty tłumaczenia. Rozmawiałem z tłumaczem: z tłumaczenia książek nie wyżyjesz, kasa nie jest duża (być może to indywidualny przypadek). Ale na tym samym Amazonie można kupić przetłumaczonego Miłosza lub Szymborską i cena wzrośnie tylko nieznacznie, raptem do 6-8Ł za egzemplarz. Także jestem zdania, że okradają nas na wszystkim, nawet na książkach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedną książkę pisze się ok 2-3 lata. Koszty pisania to przede wszystkim czas. Można oddać książkę za darmo, ale proszę mi pokazać chociaż jeden zawód, w którym pracownik nie dostaje wynagrodzenia? Książka, to też pomysł, rodzaj wynalazku. Czy wynalazca chce pozbyć się swojego wynalzku za darmo? Oddając swoje książki za darmo, musiałabym uznać, że są właśnie tyle warte.
    Co o tym sądzisz?
    Moje dotychczasowe książki, to: Stach - powieść biograficzna (ok. 5 lat pracy - gromadzenie danych) oraz dwie powieści dla starszych dzieci: Emulandia (wyd. e-bookowo.pl - ebook i papier), Dzikie gąszcze (wyd. Wydaje.pl - ebook i papier), a w najbliższych dniach ukaże się trzecia książka dla starszych dzieci - Tunel (wyd. e-bookowo.pl).
    Jeszcze dodam, że w obecnych czasach autor musi sam zadbać o reklamę swojego działa, co pochłania więcej czasu i wysiłku niż pisanie, ponieważ wykracza daleko poza predyspozyje pisarza.
    (wyjątkiem są znane nazwiska polityków i aktorów - ich bardzo skutecznie i za darmo promuje telewizja)
    Pozdrawiam
    Sara Tukan

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wypowiedź. Na samym początku nawiążę do okresu przygotowania książki. Zależy on oczywiście od rodzaju publikacji. Posiadam prace historyczne, nad którymi autorzy spędzili 14 lat i więcej (jak wycenić ich pracę i trud?). Doskonale znany jest też Stephen King, który potrafi wydawać książki każdego roku, lub kilka w jednym.
    Jednak moją intencją nie jest pozbawienie autorów należnych im honorariów. Ten temat jest często poruszany i wiadomo, że autor dostaje niewielki procent z ceny rynkowej produktu. Jestem przeciwko tym, którzy dyktują tak wysokie ceny, ale zdaję sobie sprawę, że na to składa się wiele czynników.

    OdpowiedzUsuń