sobota, 21 stycznia 2012

Zwiększenie swojego IQ możliwe!

Czy znane jest Wam pojęcie IQ? Tak, chodzi o inteligencję, a konkretnie o iloraz inteligencji, z angielskiego Intelligence Quotient.


Zjawisko „mierzenia” własnego IQ jest już popularne od dawna i znane są nam zapewne osoby, które przechwalają się swoimi wysokim ilorazem, a konkretnie wynikiem testu. Jeżeli jednak o zdanie zapytacie psychologa, to odpowie wam, że takie testy są niemiarodajne, że istnieje kilka rodzajów inteligencji i przede wszystkim, że nie da się jej zmierzyć krótkim testem w Internecie, za którego wynik jeszcze trzeba zapłacić. W to nie wierzcie i trzymajcie się od tego z daleka!


Podobno do tej pory, tak twierdzili naukowcy, inteligencja była czymś, z czym się rodziliśmy, uwarunkowaniem genetycznym, z którym niewiele mogliśmy zrobić. Powiem bardzo brzydko, ale albo ktoś się rodził głupi, albo mądry. Chociaż musi być w tym jakaś naciągana teoria, bo na przykład wiele mówi się o ponadprzeciętnej inteligencji niejakiej skandalicznej piosenkarki, która w rzeczywistości w żadnym wypadku (pomijając kolor włosów) mi na inteligentną nie wygląda. Ale jak to mówią, pozory mylą.


W ostatnim numerze Newsweek’a (3/2012) przeczytałem, że naukowcy zmienili swoje stanowisko: inteligencja nie jest już czymś, czego nie można ulepszyć. Wg tygodnika, który z kolei opierał się na czasopiśmie „Nature”, w ciągu czterech lat, w każdym momencie życia, możemy zwiększyć nasze IQ o nawet 20 punktów! To już nie byle co, bo z osoby o przeciętnej inteligencji (ok.110) możemy przejść do kategorii wyżej, utalentowanych o ponadprzeciętnych wynikach (ok. 130). Prawda, że kuszące?!


Gotowi na zostanie geniuszami?


Poniżej przedstawiam przykładowe czynności, które pomogą nam osiągnąć cel, z moimi krótkimi komentarzami:


 1.       Jedz gorzką czekoladę. Podobno nie sprawi, że IQ podskoczy nam momentalnie o 20 oczek w górę, ale na pewno większe jej spożycie/spożywanie doprowadzi do skutków ubocznych. Jakich? Dobrze wiemy. Prawdą jest jednak to, że gorzka czekolada zawiera flawonoidy poprawiające pamięć.


Związki te naturalnie występują w roślinach, także w ich przetworach. Od dawna znane jest pozytywne działanie lampki (nie butelki!) czerwonego wina do posiłku, które również zawiera sporą ilość flawonoidów.


Flawonoidy są również obecne w: owocach (cytrusy, borówka amerykańska, truskawki, jeżyny, czarna porzeczka), warzywach (pomidory, papryka, brokuły, cebula), roślinach strączkowych (soja) oraz w herbacie Yerba Mate.



2.       Jedz jogurt. Badania sugerują, że myszy, którym podawano jogurt, lepiej radziły sobie z lękiem i wykazywały większą aktywność mózgu w obszarach odpowiedzialnych za pamięć i przetwarzanie emocji. Moja rada: wybierz jogurt naturalny, który jest dużo zdrowszy, i sam dodaj świeże owoce, by stworzyć jogurt owocowy. Świetny jest również miód, albo jogurt z musli i jakimi dodatkami jeszcze chcecie.


3.     Oglądaj Al-Jazeera. Chodzi o to, by nie zamykać się na krajowe kanały. Istnieją jeszcze inne, bardziej obiektywne i poruszające wiele różnych spraw kanały telewizyjne. Spróbuj choć raz wyłączyć Kozaczka/Pudelka i obejrzyj Al-Jazeera, BBC World czy CNN International i otwórz się na nowe idee.


4.       Oglądaj TED. Są to konferencje TED (Technology, Entertainment, Design), na których umysły świata omawiają wyniki badań. Można znaleźć coś dla siebie. Dla opornych podaję adres: http://www.ted.com/


5.       Pisz ręcznie. Jeżeli piszesz tylko na komputerze, to powróć czasami do poprzedniej epoki, chwyć za długopis (czy może pióro?) i zacznij notować. Mózg powoli skanuje wszystko to, co zapisaliśmy, a przy tym angażuje w czynność kolejne ośrodki. To sprawia, że łatwiej przyjdzie nam zapamiętanie tego co napisaliśmy. Nie dzieje się tak (niestety), gdy piszemy na komputerze.


6.       Dużo śpij. Jak wykazali naukowcy z Harvard University, wypoczęty mózg pracuje sprawniej i łatwiej zapamiętuje. Ameryki, moim zdaniem, nie odkryli. Nie wiem co mieli na myśli mówiąc „dużo”, ale wg mnie nie należy wylegiwać się w łóżku po 10-11 godzin, a do tego ucinać sobie jeszcze drzemki w trakcie dnia.


Mam co do tego swoją teorię, jeszcze nie potwierdzoną badaniami, i poświęcę jej oddzielny artykuł. Uważam, że wystarczy nam maksymalnie 7 godzin snu w ciągu doby i sprawi to, że będziemy funkcjonowali sprawniej niż kiedyś, a przede wszystkim nie prześpimy całego życia.


7.       Ucz się języków.  Jeden z moich ulubionych punktów. Nauka obcego języka aktywuje czołową korę mózgową, która jest odpowiedzialna za podejmowanie decyzji i emocje. Wiem, wymaga to wiele uporu i wysiłku, ale warto. Zapisz się na kurs, albo rozpocznij naukę samemu, tylko wcześniej wybierz dobre pomoce (podręcznik, odpowiedni kurs), bo w przeciwnym razie zniechęcisz się dosyć szybko. Nie trzeba mieć dziś wiele pieniędzy by dobrze opanować podstawy językowe. Dodatkowy plus: nauka języków obcych wydłuża nasze życie!!!


8.       Pokochaj Szekspira. Drugi mój ulubiony punkt, który popieram obiema rękami i nogami. Badania wykazały, że czytanie angielskiego dramatopisarza angażuje mózg silniej niż dzieła współczesnych autorów. Warto również od czasu do czasu wybrać się do teatru na któreś z jego dzieł.


W tym artykule to wszytko, ale porad jest jeszcze więcej. Zapraszam do przeczytania drugiej części!



Bibliografia:




  • Newsweek, nr 3/2012

4 komentarze:

  1. [...] http://mojaopowiesc.wordpress.com/2012/01/21/zwiekszenie-swojego-iq-mozliwe/ [...]

    OdpowiedzUsuń
  2. [...] ponownie! Tak jak obiecałem w poprzednim artykule, kontynuuję zestaw porad, które mają nam pomóc zwiększyć swój potencjał umysłowy. Żeby [...]

    OdpowiedzUsuń
  3. [...] prezentuję ostatni zestaw czynności, które mają uczynić z nas geniuszy. Tak jak wspominałem w pierwszym poście (tu znajdziecie drugi tekst), nie oczekujcie cudów. To proces, który zajmuje miesiące, żeby [...]

    OdpowiedzUsuń
  4. [...] jest poniżej, jest zapisem jednej z konferencji TED. O tym projekcie krótko wspomniałem już wcześniej. Jakość tego filmu może nie jest najlepsza, ale nie chodzi tu o efekty wizualne. Poświęć [...]

    OdpowiedzUsuń