wtorek, 15 listopada 2011

Alkoholik - Meszuge

Dzisiejsza książka pochodzi również z mojego ostatniego i owocnego wypadu do biblioteki (ach, jak dobrze, że one istnieją!) Na specjalną wystawę, gdzie zgromadzone są nowo zakupione (tak przypuszczam) pozycje, zaglądam za każdym razem. Tym razem ‘zwinąłem’ stamtąd dwie pozycje, w tym jedną, której dziś chciałbym poświęcić trochę miejsca.


Mój wybór padł na „Alkoholika” autorstwa Meszuge. Pod tytułem napisano bowiem coś więcej: „Autobiograficzna opowieść o życiu, piciu, uzależnieniu i wyzwoleniu”. Książkę obejrzałem „z grubsza” i nie zastanawiając się ani chwili zapakowałem ją do swojego koszyczka. Czemu miałbym interesować się taką literaturą? Moja współlokatorka zobaczywszy moje nowe „nabytki” zapytała, czy chciałbym jej o czymś powiedzieć? Także na samym początku chciałbym rozwiać wszelkie wątpliwości i powiedzieć, że nie mam żadnych problemów z alkoholem, ani takowych nie ma nikt z moich bliskich. Jeżeli chodzi o moje otoczenie to problem ten jest chyba dosyć powszechny w naszym społeczeństwie i zapewne wielu z nas ma takiego „znajomego”. Ale odpowiadając na pytanie, wybrałem tę książkę, bo dużo bardziej cenię sobie jej przesłanie, jako że dotyczy rzeczywistości, czego nie mogę powiedzieć o np. fantasy. Po drugie, zarzekłem się, że żadnych problemów z alkoholem nie mam, ale to nie znaczy, że nie mogę ich mieć. Sam Meszuge określa swoją książkę jako przestrogę i szansę, by w życiu nie popełnić złych wyborów czy błędnych decyzji.


„Alkoholik” to nie książka o alkoholu, ale opowieść o uzależnieniu i walce z nim.


Na samym początku dowiadujemy się o rodzinie autora, o warunkach i czasach w jakich się wychowywał. Później przychodzi wojsko, rodzina i praca. Meszuge „zakochuje” się w alkoholu w wieku 30 lat. Od tego momentu, przez resztę książki poznajemy jego zmagania z uzależnieniem, problemy, kolejne mityngi AA i proces trzeźwienia.


Autor rezygnuje ze szczegółowego opisywania okresu, w którym był ‘zakochany w alkoholu’. I dobrze, bo przecież nie to jest najważniejsze. Za to wiele miejsca poświęca swoim przemyśleniom, przemianom które w nim zachodziły i samym procesie trzeźwienia.


Znalazłem opinie jednej z czytelniczek o tym, że książka jest idealnym motywatorem dla alkoholików. Nie uważam, że powinniy przeczytać ją tylko osoby mające problemy z nadużywaniem trunków. Myślę, że okaże się ciekawa dla każdego zainteresowanego tą problematyką. Ze swojej strony, chciałbym do opinii czytelniczki dodać, że książka jest motywatorem, ale nie tylko dla alkoholików.


A oto kilka cytatów z książki, które wydały mi się warte zanotowania:


„-Kto chce – szuka sposobów, kto nie chce – szuka powodów.”


„-Jeśli wdepniesz w gówno – wykorzystaj to jako okazję, żeby się nauczyć dobrze czyścić buty.”


„Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie.”


Oczywiście, takich mądrych rzeczy można wynieść z lektury o wiele więcej, ale tę przyjemność pozostawiam czytelnikom.


W Internecie znalazłem blog prowadzony przez autora, który prowadzi już od 2007 roku. Wszystkim zainteresowanym polecam również poczytanie jego wpisów. Uważam, że może to być ciekawe doświadczenie i uzupełnienie książki.


http://meszuge.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz