The rush of battle is often a potent and lethal addiction, for war is a drug.
Chris Hedges
Pęd bitwy jest silnym I śmiertelnym uzależnieniem, ponieważ wojna to narkotyk.
(moje tłumaczenie)
Film, choć ponad dwugodzinny, ogląda się jednym tchem. Można wręcz powiedzieć, że na bezdechu, gdyż w pewnych momentach byłem razem z bohaterami filmu w ogarniętym wojną Iraku.
Film chyba słusznie doczekał się 5 Oskarów, ciekawy jestem tylko jakie uczucia panowały w kinach za oceanem podczas projekcji tego filmu. Co czuli członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej oddając głos na ten film i czemu akurat na ten?
„Wojna to narkotyk” – to główne motto filmu. Sierżant Will jest ukazany jako uzależniony od adrenaliny jaką dostarczają mu akcje, w których rozbraja lub próbuje rozbrajać ładunki wybuchowe. Nie wiem co musi się dziać w psychice żołnierza stającego twarzą w twarz ze śmiercią każdego dnia, ale ten film, chociaż w minimalnym stopniu próbuje znaleźć odpowiedź na to pytanie. Czy mu się to udaje? Czy ktokolwiek jest w ogóle w stanie odpowiedzieć na to pytanie? Tak, tylko Ci, którzy tam byli i przeżyli wszystko na własnej skórze.
W trakcie i po filmie nasunęło mi się kilka myśli.
Amerykanie nakręcili film o wojnie, przyznali mu Oskara i odnoszę wrażenie, że wszyscy już dawno o tym zapomnieli. To, że w dalekim „dzikim” kraju giną amerykańscy żołnierze i mieszkańcy tego kraju w ogóle nie obchodzi bezmózgów z Washington D.C. Ludzie giną, a ci którym uda się przetrwać wojenną zawieruchę, powracają do ojczyzny z ranami gorszymi niż cielesne, bo z ranami psychicznymi na całe życie. Nie jestem na bieżąco z polityką USA, ale ciekawi mnie czy łożą na leczenie u psychiatry każdego żołnierza?
Druga sprawa. Co z Irakijczykami? Czy wszyscy to terroryści? Czemu Amerykanie nie nakręcili filmu, w którym rzeczywistość byłaby pokazana oczami mieszkańców Iraku opanowanego przez jankeskich najeźdźców?
Film jest moim zdaniem stronniczy. Nie uważam, że wszystko jest białe lub czarne, a na wojnie, jedna strona jest tylko dobra, a druga tylko zła. Zdaję sobie jednak sprawę, że powyższa „moja” wersja filmu nie została by zaakceptowana przez „cenzurę”, a na pewno nie mogłaby liczyć na 5 Oskarów.
Na koniec obejrzyjcie oficjalny trailer filmu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz